sobota, 19 lutego 2011

Golonka wdług Jacka

Ostatnio Dorota (moja żona ) poprosiła mnie abym wymyślił dobry obiad na niedziele, gdyż przyjdzie syn z żoną i wnuczką.
 Mówiąc szczerze nie miałem pomysłu gdyż dopiero co wróciliśmy z zimowych wakacji gdzie sami przygotowywaliśmy sobie jedzeni, a to oznaczało, że gotowania miałem na jakiś czas dość.
Jednak gdy Dorota zaproponowała, że moglibyśmy zjeść golonki to zaraz przypomniałem sobie o przepisie Jacka.
Oto ten przepis
6-8 golonek średniej wielkości gotujemy razem z włoszczyzną ( spora ilość ) na wolnym ogniu 1,5 godziny.

 Między czasie przygotujemy zalewę - bejce
 1/2 łyżeczki chilli
 1 łyżeczka czarnego pieprzu świeżo zmielonego
 1 łyżeczka soli
 11/2 łyżeczki czosnku granulowanego
 Rozmaryn
 Majeranek
 Gorczyca
 2 łyżki musztardy
 2 łyżki miodu płynnego
 2 łyżki oliwy
 2 łyżki octu winnego
 2-3 ząbki czosnku przecisnąć przez praskę 
 1 szklankę piwa
 Wszystko to razem wymieszać.
 Ugotowane golonki wyjąć z wywaru ( wywar zachować do zupy najlepiej grochówki ) i przestudzić,
 skórę ponacinać.
 Naczynie wysmarować tłuszczem i ułożyć w nim golonki, zalać przygotowaną bejcą przykryć i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni po 20 min odkryć golonki polać je bejcą i piec następne 20 min w 180 stopniach bez przykrycia, między czasie polewać golonki bejcą.
 Golonki wyjmujemy z bejcy i podajemy ma stół jak kto woli można z ziemniakami lub z pieczywem, no i kapustą kiszoną.
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz